Kupujemy dziecku „miotłę”

 

S4a

Kupujemy dziecku „miotłę” 😀 

 

Sprzątanie nie ma  wielu FANÓW. To fakt. Raczej niezbyt zaskakujący 🙂
Czy warto  zawracać sobie głowę uczeniem dzieci utrzymywania porządku, skoro o ład w domu MAMY dbają same?  Albo czy warto sprzątać ciągle dom,  skoro po pewnym czasie  (zwykle krótkim!) znowu będzie bałagan?  To, że naprawdę  trudno utrzymać porządek  w domu, w którym mieszkają dzieci  wiedzą wszyscy rodzice.  Oj tak 🙂

W pierwszych latach życia dziecko bawi się na terenie całego mieszkania. Zapanowanie nad jego aktywnością (czyli generowanym bałaganem) jest trudne,  ale możliwe. By to osiągnąć  musimy  wyznaczać dziecku ramy  dotyczące przestrzeni np. bawimy się  tam – nie tam, bo….. i wyjaśniamy  dlaczego. Pokój dziecka lub „kącik” wyznaczony w mieszkaniu zazwyczaj  pełen jest zabawek, to naturalne. Gdy dopuszczamy do stanu totalnego bałaganu a potem oczekujemy by dziecko sobie z nim poradziło, to wykazujemy się ignorancją wychowawczą. Trudno od niego oczekiwać, że go posprząta. Nie wygłaszajmy polecenia, którego dziecko nie ma szansy wykonać (taką metodą uzyskamy tylko niechęć do sprzątania). A zatem pomagajmy dziecku dając mu inicjatywę, co i jak sprzątnąć. Ważne jest konsekwentne przestrzeganie momentów przywracania ładu, najlepiej by dziecko pod koniec każdego dnia posprzątało otoczenie, za które jest odpowiedzialne. Dotyczy to już dwulatka, który rozumie pojęcie „twoja półka z zabawkami”. To jest też najlepszy moment, aby kupić dziecku zabawki typu: miotełka, szufelka… 😀

Bałagan i ład to są stany naprzemienne, ład jest burzony przez bałagan.  Im częściej przywracany jest stan ładu tym większa szansa na nauczenie dziecka utrzymywania porządku.  W okresie od 2 do 6 lat jest  najłatwiej  wyrobić ten nawyk. Sugeruję stworzenie dziecku STREFY PORZĄDKU – niech to będzie (dla dwulatka) maleńka półeczka. Każdego dnia  3-4 przedmioty wieczorem wracają na swoje miejsce. Trzylatek może już porządkować  tematycznie, to  książeczki odłożone na półkę, pluszaki zebrane do plastikowego kosza,  kredki pozbierane do kubeczka etc. Segregowanie zabawek jest lekcją myślenia, logistyki, wyobraźni. Wraz z rozwojem dziecka należy rozszerzać sprzątany asortyment, sposoby przechowywania zabawek, gier…

I tu rodzi się pytanie:  jak zachęcić dziecko do sprzątania? Po pierwsze musimy wyzwolić w dziecku potrzebę ładu i harmonii. Dziecko wzrastające w otoczeniu uporządkowanym będzie miało potrzebę ładu i estetyki w dorosłym życiu, to będzie jego naturalne środowisko. Jest duża szansa, że w dorosłości będzie  utrzymywało porządek w otoczeniu. Ładu należy uczyć od wczesnego dzieciństwa  tj. OKOŁO 2 ROKU ŻYCIA, wykorzystując naturalną dla malucha chęć naśladowania dorosłych. Sprzątanie może na początku być wspólną zabawą z rodzicami , np. bawimy się w „kto znajdzie ostatni klocek lego? kto poszuka zaginionego szarego kotka? gdzie się schowały kredki?”, stopniowo PRZEKSZTAŁCAJĄC SPRZĄTANIE W NAWYK.

Sprzątanie, to coś więcej, niż tylko „pozamiatanie podłogi”. Proces uczenia dziecka porządku to uczenie samodyscypliny,  przestrzegania zasad,  odpowiedzialności za swoje działanie, co będzie wstępem do nauki obowiązkowości, pokonywania trudności.

Pozdrawiam i wracam do szafy, Elżbieta
S1 - Kopiaa